Geopolityka, geografia i geometria mogą czasem w połączeniu działać na rzecz dobra. Przykładem takiego współdziałania było spotkanie ludzi z wiejskich i miejskich społeczności obywatelskich Europy w Grzybowie. Wydarzenie, zainicjowane przez ARC2020 pod koniec listopada, połączyło perspektywy wiejskie, miejskie, rolnicze i unijne, by wspólnie poszukać dróg ku bardziej sprawiedliwemu i zrównoważonemu systemowi rolnictwa i żywności.
W chłodny, późnojesienny dzień, siedemdziesiąt osób z 12 krajów Europy spotkało się w Ekologicznej Szkole Ludowej w małej wsi, w centrum szkoleniowym na rzecz agroekologicznej transformacji. Wśród uczestników znaleźli się rolnicy/rolniczki, naukowcy/naukowczynie, dziennikarze/dziennikarki, politycy/polityczki, nauczyciele/nauczycielki, przedstawiciele/przedstawicielki fundacji filantropijnych, strażnicy/strażniczki nasion oraz działacze/działaczki ekologiczni. Spotkanie zebrało różnorodne perspektywy, aby wspólnie poszukiwać właściwego przepisu na dobre praktyki rolnicze, zrównoważony rozwój obszarów wiejskich i lepszą komunikację.
Mówi się, że wszystkie dobre rzeczy przychodzą w trójkach. Począwszy od Francji w 2022 roku, w gminie Plessé, przez niemieckie miasto Marburg w 2023 roku, wydarzenie ostatecznie dotarło w 2024 roku do Grzybowa w województwie mazowieckim, zbierając tę ciekawą grupę ludzi poszukujących miejsc, gdzie rozkwitają wiejskie społeczności.
Każdy etap tej trzyczęściowej podróży miał inny charakter. Plessé podzieliło się inspirującymi doświadczeniami w rewitalizacji lokalnej demokracji, Marburg zaoferował wgląd w inkluzywny, miejsko-wiejski system żywnościowy, a społeczność Grzybowa zaprosiła swoich gości do poznania inspirujących metod edukacji na rzecz agroekologii i rozwoju społeczności.
W obliczu wyzwań geopolitycznych, środowiskowych i demokratycznych, przed którymi dziś stoi Europa, ten wyjątkowy trójkąt krajów i ludzi, w sposób niezamierzony odzwierciedlił dyplomatyczne porozumienie rządów Francji, Niemiec i Polski, czyli tzw. Trójkąt Weimarski.
Trzeci punkt trójkąta, spotkanie w Grzybowie, skupione było na komunikacji, tworząc przestrzeń do słuchania, rozmowy i działania na rzecz dobra dla rolników, społeczności wiejskich i miejskich obywateli/obywatelek.
Frustracje i fragmentacja
Spotkanie przypadło na czas, w którym Europa zmaga się z nowymi realiami politycznymi i narastającym napięciem między społecznościami miejskimi, a wiejskimi. Wiele osób z obszarów wiejskich czuje się pomijanych, wykluczonych z miejskiej współczesności, zarówno globalnej, jak i wirtualnej. To odosobnienie, w połączeniu z frustracjami politycznymi, przyczyniło się do wzrostu skrajnej prawicy w państwach członkowskich UE, a ostatnio także w Parlamencie Europejskim.
Jednocześnie rolniczki i rolnicy często czują napięcie w kontakcie z ruchami na rzecz ochrony zwierząt i przyrody, które są w ich perspektywie oderwane od realiów i wyzwań rolnictwa oraz produkcji żywności.
W tym kontekście celem spotkania w Grzybowie było budowanie mostów ponad osią sporów i polaryzacji między rolniczkami/rolnikami, mieszkankami/mieszkańcami wsi, a „resztą społeczeństwa”, opierając się na fundamentach szacunku, zaufania i empatii.
Tkanie nici - na wiele sposobów
„Tkając wspólną przestrzeń” było mottem spotkania w Grzybowie, widocznym i wyczuwalnym na wiele sposobów. Przejawiało się w refleksji oraz działaniach fizycznych i artystycznych, które przeplatały się w czasie wydarzenia.
W Grzybowie czynność tkania odbywała się dosłownie i metaforycznie. Transformacyjna moc sztuki, kreatywności, edukacji i kultury ujawniła się podczas ćwiczeń manualnych na krośnie tkackim, podczas wymiany nasion, gdzie ogrodniczki/ogrodnicy, rolniczki/rolnicy i osoby kolekcjonujące nasiona wymieniały się nimi i wiedzą, a także w czasie trwania wystawy ukazującej znaczenie ochrony torfowisk i różnorodności biologicznej.
Śpiew w językach francuskim, niemieckim i polskim dostarczył twórczego oddechu podczas warsztatów tematycznych. Sala konferencyjna szybko zamieniała się w parkiet taneczny, gdzie uczestniczki i uczestnicy chwytali się za ręce, tańcząc tradycyjne tańce z centralnej i południowo-wschodniej Polski przy muzyce granej przez Kapelę Niwińskich.
Dla gości i gościń szczególne znaczenie miały wycieczki do sąsiednich gospodarstw i wiejskich startupów, rozmowy w lokalnym gospodarstwie, piekarni i sklepie, a także praca w sześciu tematycznych grupach warsztatowych, gdzie zastanawiali się nad wspólnymi działaniami na rzecz poprawy życia w europejskiej wsi.
Nauka, działanie, dzielenie się
Jak wyjaśniła Ewa Smuk-Stratenwerth, lokalna społeczność Grzybowa opiera się na „trzech filarach: nauka – działanie – dzielenie się”. Razem z mężem Peterem, Ewa jest współzałożycielką Ekologicznej Szkoły Ludowej w Grzybowie, stworzonej na zasadach duńskiego pastora, polityka i filozofa, Nikolaja Grundtviga. Dla tego pioniera pedagogiki nadrzędnym celem było umożliwienie ludziom z obszarów wiejskich szans na rozwój osobisty, zawodowy i polityczny.
Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne ZIARNO to kolejna kluczowa organizacja w sieci Grzybowa. Ściśle związane z Ekologicznym Uniwersytetem Ludowym, ZIARNO wspiera lokalne społeczności poprzez edukację i aktywne zaangażowanie w praktyki ekologiczne. Odgrywa istotną rolę w promowaniu agroekologii, organizując warsztaty, szkolenia oraz wydarzenia kulturalne.
Ewa napędza liczne lokalne inicjatywy, które tworzą prowadzone przez nią centrum agroekologicznej transformacji w Grzybowie. Ekologiczne gospodarstwo o powierzchni 20 ha stało się ulem pełnym zaangażowanych aktywistek i aktywistów i organizacji, tętniącym energią, lecz działającym w tempie dostosowanym do ludzkich potrzeb.
Około trzydziestu osób nazywa to miejsce swoim domem, pracując w różnych organizacjach, w tym w lokalnym sklepie, przetwórstwie żywności, działalności edukacyjnej i kulturalnej oraz produkcji sera.
Jednak zasięg społeczności sięga znacznie dalej. W sezonie letnim odwiedza ją prawie trzy tysiące dzieci szkolnych. Dzięki podejściu „głowa, serce, ręce” dzieci uczą się o zwierzętach, przyrodzie, bioróżnorodności i pszczołach, poznając gospodarstwo oraz spożywając świeżą żywność przygotowaną przez kobiecą spółdzielnię gastronomiczną Cor et Manus.
Od dialogu do czynów
Z wszystkich trzech wiejskich spotkań jasno wynika jedno: narzekanie na problemy i oczekiwanie, że polityczki i politycy znajdą rozwiązania, to za mało. Powstaje więc pytanie – jak wziąć sprawy w swoje ręce? Tutaj zebraliśmy garść zobowiązań, które wyłoniły się z sześciu warsztatów:
Claudia Schievelbein, rolniczka i dziennikarka niezależnego niemieckiego miesięcznika dla drobnych rolników Bauernstimme, zaprosiła wszystkich do udziału w demonstracji Wir Haben Es Satt! na rzecz lepszego systemu żywności i rolnictwa, która odbędzie się 18 stycznia w Berlinie, z udziałem jej organizacji. „To szeroki sojusz rolniczek i rolników i społeczeństwa obywatelskiego. Możemy podnieść nasze głosy i stać się jednością” – podkreśla.
Thierry Lohr, przedstawiciel gminy Plessé w departamencie Loire Atlantique, kwestionuje negatywny obraz „polityków”, zachęcając wszystkich do angażowania się w politykę poprzez startowanie w wyborach na poziomie lokalnym i gminnym. „Nasze wizje, plany i decyzje tworzyliśmy wspólnie, a to było lekarstwem na brak zaufania” – wyjaśnił, dodając, że demokrację należy „pielęgnować jak rośliny i zwierzęta”. Zaproponował także podzielenie się swoją wiedzą na temat Plessé z potencjalnymi kandydatami politycznymi w innych miejscach.
Noa Lodeizen, przedsiębiorczyni społeczna i założycielka Bioregional Weaving Labs, wspierająca społeczność Grzybowa jako stypendystka Ashoka, z entuzjazmem przyjęła zaproszenie Thierry'ego do odwiedzenia Plessé, aby pomóc w tworzeniu społeczności dla edukacji regeneratywnej i rolnictwa skierowanego do osób o niskich dochodach. W zamian chce poznać model sukcesji farm w Plessé oraz struktury przyjmujące migrantów na farmach.
Staszek Fiszer, młody rolnik, czuje się zmotywowany, aby kontynuować rolnictwo ekologiczne z rodzicami. Właśnie ukończył kurs agroekologiczny w Uniwersytecie Ludowym i zobowiązał się do „przejęcia farmy od rodziców i praktykowania tego, czego się tutaj nauczył”, w tym inwestowania w sprzedaż bezpośrednią między swoją farmą a konsumentami.
Oprócz osobistych zobowiązań, podczas spotkania wypracowano również konkretne propozycje polityczne, które można wprowadzić do trwających debat politycznych.
Wśród propozycji znalazł się pomysł wprowadzenia ogólnoeuropejskiego programu „FARMERASMUS”, wzorowanego na obecnym projekcie Erasmus, który mógłby pomóc rolniczkom i rolnikom wymieniać się wiedzą i współpracować na poziomie UE, oraz potrzeba stworzenia Europejskiego Obserwatorium Ziemi, które mogłoby uczynić proces koncentracji własności gruntów w Europie bardziej przejrzystym.
Zakończenie karawany
Ostatniego wieczoru wieś była już spowita ciemnością, gdy Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego i członek Komitetu Regionów UE, dołączył do ostatniej części trzydniowego wiejskiego wydarzenia.
Zwracając się do zaciekawionej karawany, lokalny polityk rozpoczął od przypomnienia o walce Polski o wolność i demokrację, podkreślając wpływ, jaki członkostwo w UE miało na osiągnięcie obecnego wysokiego poziomu stabilności społeczno-ekonomicznej w Polsce. Zaznaczył również kluczową rolę, jaką zrównoważony rozwój obszarów wiejskich i rolnictwo odgrywają w zachowaniu stabilności i dobrostanu ludzi na wsi.
Polityk zgodził się również przedstawić propozycje wypracowane podczas zebrania w Grzybowie do Brukseli, gdzie działa jako członek Komitetu Regionów UE.
Trzeci i ostatni przystanek wiejskiego spotkania Weimarskiego skończył się „Długą nocą rolniczych filmów” autorstwa Antje Schiffers, malarki i artystki performatywnej, która przez ostatnie 25 lat tworzyła serię dokumentalną ukazującą perspektywy rolników z całej Europy, oferując obrazy przedstawiające gospodarstwa w zamian za krótki dokument, nakręcony z punktu widzenia rolników.
Uczestnicy demokratycznie wybrali kilka filmów. Prezentowały one sceny z codziennego życia rolniczek i rolników, przeplatające się z ujęciami samej artystki malującej ich gospodarstwa na miejscu. Dla Antje jest to zaproszenie dla ludzi w miastach, by „oglądali, słuchali i lepiej zrozumieli, jak wymagające, ale także jak piękne może być życie rolnika”.
Nie ma wątpliwości, że dobro pochodzi z trzech wymiarów: z głów, serc i tkania wspólnej przestrzeni. Potrzebuje rozpalonych dusz, by stawić czoła przeciwnościom. Potrzebuje otwartych serc, by słuchać siebie nawzajem. I potrzebuje wspólnych działań, by wprowadzić zmiany na wsi, w miastach i w Europie. Niech karawana trwa.
Pierwotnie ten artykuł ukazał sie na stronie ARC2020.
Zawarte w tekście poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorki i nie muszą odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Fundacji im. Heinricha Bölla.